Lekkość bytu.

Autor: Maj , poniedziałek, 5 marca 2012 21:47

Zaniedbałam bloga. Tymczasem, w życiu prywatnym też szału nie ma.
Ukulturalniam się. Rozmawiam z naukowcami [lol, serio. ten ziom, co sklonował owcę mówił do mię...].
Dla równowagi czytam Bukowskiego i chodzę na przedstawienia dla dzieci. Oglądam bajki disneja.
Uczę się do matury. W bólach. Po prostu nie chce mi się i potrzebuję motywacji. Bazgram po marginesach i piszę melodramatyczne opowiadania. Nie tworzę niczego wartościowego, ale poczuwam się do bycia elitą intelektualną, tak jak wpajała nam Klementyna. Kiedy budzę się rano wiem, że jestem przyszłością tego narodu.
W praktyce wygląda to jednak tak:


I w zasadzie jestem całkiem szczęśliwa. Co nie zmniejsza moich ambicji.