Weryfikacja
Autor: Maj , piątek, 20 lipca 2012 14:54
Myślisz sobie: tak! Moje życie wygląda dokładnie tak, jakbym tego chciała. Wszystko idzie w dobrym kierunku, bywa lepiej lub gorzej ale stale przybliżam się do osiągnięcia jednego z konkretnych celów.
Właściwie czemu nie miałoby tak być?
Nie udało się raz, w liceum. Rok później to naprawiłam. Nie udało się kolejny raz, na studiach. W tym roku już wszystko gra, naprawiłam. Zazwyczaj kiedy coś się psuje, można to jakoś naprawić. Nawet jeśli wymaga to rezygnacji i rozpoczęcia czegoś od początku. Zwykle wymaga to nakładu pracy, silnej woli i użerania się z masą ludzi wokół, którzy nie potrafią powiedzieć nic pozytywnego.
Moja matka uwierzyła, że mogę osiągnąć cel, w dniu, w którym go osiągnęłam. Super wiara w możliwości.
Realizacja marzeń wymaga podejmowania decyzji. Często niestandardowych, niezbyt dobrze widzianych przez bliskich.
Moim ulubionym argumentem, który przewija się latami jest "to wszystko zweryfikuje życie". Zaraz, może popełniłam błąd? Może powinnam była napisać "Życie", bo w tej sytuacji urasta ono do rangi bożka, inteligentnego tworu, który ma ostatnie słowo. Tylko, że ja nie wierzę w inteligentne, niewidzialne twory. Tak samo jak nie wierzę w sytuacje bez wyjścia.
Argument o weryfikacji marzeń jest dla słabych i dla tych, którym się nie udało. Co więcej często są to ludzie, którym wydaje się, że wszystko gra. Bo teoretycznie są szczęśliwi, mają dobrą pracę, rodzinę, samochód i dom, ale coś w nich umarło, skoro próbują zaszczepić grubą skórę młodej osobie z marzeniami. Gdyby ich życie wyglądało dokładnie tak, jak tego chcieli to czy nie próbowaliby zachęcać zamiast straszyć?
Tak więc z niecierpliwością czekam na moment, w którym złe Życie wejdzie przez moje okno i odbierze mi wszystko to, co sprawia, że codziennie budzę się rano.