Anoreksja jest sexy

Autor: Maj , środa, 6 lutego 2013 18:57

Jeśli jesteś motylkiem, który zabłądził tu w poszukiwaniu thinspiracji- odejdź w pokoju, ponieważ niczego tu dla ciebie nie ma.



Byłam tam. Oddzielał mnie od nich biały fartuch i jakieś 30 kg. Potem fartucha już nie było, ale kilogramy pozostały. Obserwowałam je i byłam tą niedobrą, wszędobylską studentką, która donosiła na nie, gdy wcierały masło ze śniadania w siedzenia krzeseł.
W świecie zaburzeń odżywiania orientuję się całkiem nieźle. Znam te sztuczki. Wystarczy dobrze pogrzebać, poczytać blogi. Wiem co robią, by przestać czuć ten najgorszy głód. Wiem jakimi lekami można go wygłuszyć. Znam ich jadłospisy, diety. Programy treningowe. Wiem czym się przeczyszczają. Wiem, że one wiedzą, że wychładzając ciało też można schudnąć. Teraz, po wizycie na oddziale psychiatrii dziecięcej wiem o nich jeszcze więcej.
To są osoby, dla których 300 kcal dziennie to dużo.
Potrafią wypić na raz 4 litry wody, gdy wiedzą, że ktoś skontroluje ich wagę.
Potrafią zrobić setki brzuszków.
Znają wartość kaloryczną każdej potrawy.
Są zadziwiające.

W mediach już jakiś czas temu rozpoczęła się debata nad gabarytami modelek prezentujących kolekcje wiodących marek. Miały być zakazy dla dziewcząt poniżej 17-16 BMI (BMI w normie zaczyna się od 18,5). Nawet Vouge od czasu do czasu prezentował zdjęcia modelek plus size, takich jak Sophie Dahl, która rozpoczynała swoją karierę nosząc rozmiar 14.
Okładka włoskiego Vogue ze zdjęciem z sesji z modelkami plus-size. Niżej inne fotki, które zostały opublikowane w tym numerze.




Znów włoski Vogue. Tym razem okładka ze zdjęciem Sophie Dahl, brytyjskiej modelki plus-size, a od niedawna również autorki książek kucharskich i pisarki. Przepisy w pierwszej z nich są przeplatane wspomnieniami Sophie z początków jej kariery. Bardzo ciekawa lektura, zwłaszcza dla osób zainteresowanych zaburzeniami odżywiania.
To zdjęcie pochodzi z jednej z sesji Sophie Dahl dla Vogue. 

Tymczasem na wybiegach i w reklamach nadal widzimy to co widzimy. Modelki chorujące na anoreksję wciąż pozują do zdjęć. W rzeczywistości ich wygląd wcale nie jest taki jaki widzimy później jako rezultat pracy grafików. Trzeba wyretuszować zbyt wystające kości. Nieco zaokrąglić brzuch. Dodać nieco piersi tam gdzie ich nie ma. Wypełnić części twarzy, które zapadły się po zaniku ciał tłuszczowych policzków. Gotowy produkt nie przypomina pierwowzoru. A to dlatego, że modelka na zdjęciach ma wyglądać zdrowo, spełniając jednocześnie wszystkie inne obowiązujące w przemyśle normy.

Część dziewcząt zaczyna chorować na anoreksję po zafascynowaniu się chorobliwą chudością tych już chorych. Dotyczy to zwłaszcza dziewczyn bardzo ambitnych, mających zadatki na perfekcjonistki. Na oddziale całodobowym spotkałam dziewczyny o BMI 14-15. Po osiągnięciu BMI w okolicach 18 są one wypuszczane z oddziału i regularnie ważone na oddziale dziennym. Ponieważ anoreksja jest chorobą psychiczną, to że chore osiągną prawidłową masę ciała wcale nie oznacza, że wyzdrowiały. Najczęściej wracają do domu, intensywnie ćwiczą i tracą na wadze, a po paru miesiącach znowu trafiają na oddział. Niektóre w jeszcze gorszym stanie niż przy poprzedniej hospitalizacji. Zdarza się, że na oddział trafiają dzieciaki z BMI 10. Nie wszystkie przeżywają. Najczęściej pierwsza hospitalizacja nie jest ostatnią. Wielu osobom udaje się dożyć na oddziale 18 urodzin. Część z nich odmawia wtedy dalszego leczenia. Jeśli z własnej woli nie zgłoszą się na oddział psychiatryczny dla dorosłych, umierają.

Chłopcy również zapadają na anoreksję. Niektórych fascynują ciała piłkarzy i gwiazd filmowych. Na intensywne treningi nakłada się chęć zastosowania jakiejś diety, kompleksy, problemy rodzinne czy depresja. Najbardziej znanym w Internecie mężczyzną, który zmierzył się z anoreksją jest Furious Pete. Peter Czerwinski, znany szerzej pod pseudonimem Furious Pete, jest kanadyjskim competitive eater polskiego pochodzenia. Zajmuje się również sportem, body-building'iem (nienawidzę tych angielskich terminów) i ma własny program kulinarno-podróżniczy w niemieckiej telewizji. Czynnie działa na YouTube.

Wracając do zdjęcia, które zainspirowało mnie do napisania dzisiejszego tekstu. Anoreksja jest sexy. Czy na pewno? Większość pacjentek na oddziale miała około 15 lat. Ponieważ każdym ciuchem dla dorosłych mogłyby się dwukrotnie owinąć- nosiły raczej dziecięce. Wyjątkiem były ciuchy z Oysho, w które owijały się z upodobaniem. Różowe sweterki z królikami. Szare, bezkształtne bluzy. Na nogach legginsy, bo dżinsy w rozmiarze 32 spadają im z tyłków. Sposób, w jaki chodziły lub siedziały pokazuje jak głęboko siedzą we własnych kompleksach. Zgarbione i zwinięte w kulkę. Obowiązującymi na oddziale lekturami były "My, dzieci z dworca ZOO" i "W sidłach anoreksji". W czasie wolnym czytały i robiły kolorowe kartki walentynkowe. Czułam się tam trochę jak na koloniach dla strasznie chudych dzieci o wielkich oczach.

Ponieważ zastanawiamy się nad istotą bycia seksownym, pozwolę sobie zakończyć cytując słowa Sophie Dahl z książki "Apetyczna Panna Dahl".
"Seksowne jest za to zdrowe zamiłowanie do jedzenia, seksownie jest mieć dość energii, żeby baraszkować z ukochanym, wziąć dziecko na ręce, ugotować obiad dla przyjaciół, pobiegać albo po prostu przejść się powoli na targ. Seksowne jest poczucie spełnienia, poczucie, że ma się możliwości, że się żyje."