Lady Vader

Autor: Maj , sobota, 16 kwietnia 2011 21:56

Idąc Nowowiejską z plikiem kolorowych rysunków tasiemców, spotkałam celebrytę. Z naukowego transu wyrwał mnie zbitek metalicznych zgrzytów. Jakaś kobieta ruszała przy tym ustami, więc wywnioskowałam z tego, że ona mówi do mnie.
Chyba wyglądałam na lekko opóźnioną, bo najpierw przeanalizowałam to jak mówi, potem jak wygląda, następnie co może mówić, a dopiero do dobrej chwili zajarzyłam, że czeka na odpowiedź. Brzmiało to mniej więcej tak:
-Przepraszam paniooo. Nami rządzi Komorowski, a ma rządzić Napieralski i to lepiej bedziee?
Zamrugałam. Spuściłam wzrok i odpowiedziałam: Nie wiem.
-Nie wiesz... ah..
Wstydzę się majestatu. Spotkałam Lady Vader.

*Dwa kroki dalej był Wojewódzki Zespół Publicznych Zakładów Psychiatrycznej Opieki Zdrowotnej współpracujący z WUMem. Zrobiło mi się wtedy nieswojo..

4 Response to "Lady Vader"

inny niż wszyscy Says:

Twoje przygody wywoluja takie uczucia ze penis ze strachu chowa sie za napletkiem xD

Ona mogla Cie zabic!

Maj Says:

ona mogła mnie zabić...

inny niż wszyscy Says:

Wysylam skan opowiesci do faktu :D

Karolina Says:

Ha, mam wrażenie (czytaj: sądzę, że to bardzo możliwe), iż spotkałyśmy tę samą panią na Nowowiejskiej!

[piesangens.blogspot.com]

Prześlij komentarz