Wydarzenia, które nauczą Cię życia
Autor: Maj , poniedziałek, 16 czerwca 2014 16:59
Masz 19 lat i wydaje Ci się, że wszystko już widziałeś? Otóż nie, a hasło brzmi "okoń".
1. Wyprowadzka z domu rodzinnego
Kiedy pakujesz swoje szmatki w węzełek i niczym Włóczykij opuszczasz ciepłe gniazko okazuje się, że rzeczy nie biorą się z powietrza, czyste ubrania nie rosną w szafie, a jak sobie nie ugotujesz, to chodzisz głodny. Taka twarda lekcja samodzielności uczy obsługi pralki, podstawowych technik żywienia się jajkami i pieczywem, wymiany żarówek i zakupów podstawowych artykułów gospodarstwa domowego, takich jak mop czy szufelka. Szufelka, która do tej pory kojarzyła Ci się jedynie z Twoim iPodem.
2.Praca w gastronomii
Funkcjonuje takie powiedzenie: nie znasz życia, jeśli nie pracowałeś w gastronomii. Najlepiej w fastfoodzie, ale restauracje też wcale nie są lepsze. To jest ten moment, w którym zaczynasz rozumieć dlaczego wszyscy wokół kurwią, że pracodawcy i rząd biorą ich w dupę bez wazeliny, dowiadujesz się, że istnieje coś takiego jak PIT i że nie możesz tego zlewać w nieskończoność i że ludzie ogółem są ostro popierdoleni. Zaczynasz zauważać, że sam zachowujesz się jak debil kiedy wchodzisz do knajpy i za małą kanapkę płacisz ciężkim Władysławem Jagiełło. Czujesz się dziwnie kiedy mokrą szmatką zmywasz koks rozsypany przez gości przy lustrze w łazience.
3.Pierwszy poważny związek
Okazuje się, że dopasowanie się z drugim człowiekiem i poznanie go wymaga dużej ilości uwagi i dobrej woli. Czy to będzie związek, w którym przez 3 lata chodzicie za rękę po osiedlu, czy też taki, który zakończy się wspólnym mieszkaniem- nie ważne. Uczysz się kompromisów i ogarniania swojej zeschizowanej dupy dla kogoś innego. Kiedy już wszystko kończy się z hukiem, nie myśl źle o swoim byłym/byłej, bo wiele się nauczyłeś i dostałeś niezły kawałek doświadczenia. Możesz wyciągnąć wnioski na przyszłość lub schować dobre chęci do kieszeni i zacząć rozkurwiać innym mózgi relacjami typu fuckfriends.
4.Pierwsze zerwanie
Kiedy okazuje się, że jednak nie jesteś takim kozakiem z najwyższej półki i że ktoś może Cię nie chcieć. To potrafi być wstrząs. Można to przetrwać i dojść do wniosku, że ma się na związki tak bardzo wyjebane tudzież załamać się i trafić do psychiatry. I powaga danego związku wcale nie koreluje z ciężkością reakcji- sprawdzone info.
Karma's a bitch. Poczuj to, co czuli wszyscy, którym zafundowałeś to samo. Wzmocni Cię to.To czas, w którym uczysz się być sam ze sobą. Kraina Singli ma za zadanie stworzyć z Ciebie wartościowego, samowystarczalnego człowieka, który wie kim jest.
5.Friendzone
Skoro już wiesz, że nie dla wszystkich jesteś bóstwem, czas na mały friendzone. Poznajesz swojego/swoją nemezis i już nic nie jest takie samo. Biegasz za kimś z wywieszonym ozorem i jedyne o czym marzysz to odrobina atencji. Zamiast mózgu masz galaretkę truskawkową. Najpewniej on/ona ma na drugie Mindfuck, ale Ty i tak dziękujesz za każdy najmarniejszy przejaw zainteresowania. Jak się z tego leczyć i czy warto? No fuckin' idea.
6.Założenie konta na serwisie randkowym
To jest ten moment, w którym okazuje się, że połączenie uroda+inteligencja jest kurwa tak rzadkie, że wręcz nie możesz uwierzyć, że zjebałeś swoje poprzednie związki, które koniec końców nie były takie złe. Kiedy już znajdujesz kogoś, kto łączy te dwie cechy, rozmowa się klei i dochodzi do spotkania okazuje się, że typ jest nudziarzem/tandeciarzem/biedakiem mentalnym/socjopatą/ w wolnych chwilach zajmuje się ratowaniem żółwi błotnych/ma na imię Maciek/ fotki kłamały.
Czy trzeba przejść przez wszystkie etapy? Nie. Czy jest to przyjemne? Hell no. Czy jest to przydatne? Pewnie nie uwierzysz, ale bardzo.
Pierdłem z każdego wpisu. Szanuje to jak dobre jedzonko :D