W świecie mchów i paproci

Autor: Maj , poniedziałek, 28 lutego 2011 23:06

Boję się. Cholernie się boję. Od jutra cyfra miesięcy w kalendarzu z 2 zmieni się na 3. Niedługo maj. Nie śmiejcie się, bo kurwa maj się zbliża. Kiedyś was też dopadnie matura i będziecie czuli ten przeklęty maj już w listopadzie.
Czuję się lekko nierealnie ucząc się cały dzień. Od kilku tygodni. Dzień i noc. Mało jedząc, pijąc kawę. Danowski jest obecnie moim najlepszym przyjacielem.
Nie wiem dlaczego kot uporczywie gryzie moje notatki i próbuje zjadać podręczniki. Może bawi go moje przerażenie. Znajduję się w chorym, obcym świecie pełnym pojęć, które już gdzieś kiedyś słyszałam, ale nie potrafiłam zapamiętać. Pojęć, które łamią mi język i obijają się w głowie przez sen. Rano budzę się z kolejnym cyklem w głowie. Czas odmierzam ilością stron. Regułą w tym świecie jest proszenie studentów o skany, znajomych o książki, a korepetytorów o zadania. Proszę, przyślij mi kolejny plik zadań z fizyki, będę miała co robić nocą.
I wszystko byłoby w porządku, gdybym się tylko tak cholernie nie bała.

Na zakończenie urocze okazy bruzdnicy, należącej do gromady tobołków. Wykazują zdolność do bioluminescencji i po licznych godzinach nauki biologii, zaczynają mnie nawet odrobinę fascynować. Chociaż to nie jest faza tak silna jak "Hubiak, a nie huba!" Eli. Odczuwam głębokie zrozumienie dla projektu Dies irae aaaaargh.
 

 

2 Response to "W świecie mchów i paproci"

inny niż wszyscy Says:

Nie płakaj, nie bajaj się. Zjemy kebab.

inny niż wszyscy Says:

Albo mule w białym winie. Trzeba wreszcie skoczyć do babalu na degustacje.

Prześlij komentarz