I'm gonna save my money, I'm gonna save my money..
Autor: Maj , sobota, 8 stycznia 2011 21:46
I'm gonna save my money... Ohh!! Shoes!Co ja mam zrobić? Jako uzależniony Butomaniak, nie potrafię sobie odmówić butów. To nawet lepiej, kiedy ich sobie nie odmawiam.
Mechanizm odpuszczania wypatrzonej pary butów przebiega następująco:
Myślę o nich. Myślę więcej. Śnią mi się. Rysuję je na okładkach szkolnych zeszytów. Wpisuję je w szkielet benzenowy na chemii. Koniec końców wydzieram ostatnie grosze od rodziców, przeszukuję kubki, schowki, pudełka, torebki i wszystkie płaszcze w domu, proszę "babciu dołóż...!" i zapożyczam się u znajomych.
Kupione przez internet buty leżą w firmowym pudełku obok łóżka przez co najmniej miesiąc. Zaczynam trzymać je w szafie mniej więcej po dwóch, trzech miesiącach od kupienia, jak gdzieś zawieruszę pudło.
W zeszłym roku kupiłam przez internet kremowe espadryle Hilfigera. Cudo zapinane na pasek wokół kostki. Po każdym użyciu czyściłam je specjalnie do tego przeznaczoną szczoteczką do zębów i żelem do twarzy (Nie wiem jak to działało, ale są w stanie idealnym. Nadal kremowe.). Któregoś dnia zobaczyłam, że na białej wyściółce są szare ślady, a platforma jest niewyczyszczona.
Mama dostała opieprz za używanie bez pytania, pod moją nieobecność.
Do tej pory były w moim życiu trzy pary butów, którym na poważnie nie potrafiłam odpuścić. Nawet jeśli próbowałam, to tłukły mi się po głowie aż znalazłam na nie pieniądze. Były to:
1. Czarne, siateczkowe platformy z H&M
2. Zombie platformy Iron Fist
3. Kremowe espadryle Hilfigera
W poszukiwaniu szpilek na studniówkę zrobiłam błąd i weszłam do Hego's. Nie będzie mi dane zbyt szybko zapomnieć tej wizyty..
Chyba wygląda na to, że po raz kolejny świąteczne pieniądze odkładane na wakacje przepieprzę na buty, które będę zakładała okazjonalnie i czyściła po każdym użyciu. Potrzebuję konta w banku.
Ubierz dla mnie te zombie. Zawsze chciałem je zobaczyć.